Konflikty policji z uczestniczkami Strajków Kobiet czy ataki chuliganów podczas Marszu Niepodległości spowodowały, że nadinsp. Jarosław Szymczyk, szef polskiej policji, planuje zmiany. Jak dowiedział się Onet, w Komendzie Głównej powołał właśnie Zespół ds. Zmian Taktyki i Struktur Oddziałów Prewencji Policji. Doszło także do pierwszego spotkania liderek Strajku Kobiet z szefem policyjnych związkowców – informuje Piotr Halicki na portalu Onet.pl
– Efektem powstania tego zespołu będzie zbadanie, jak wygląda obecnie sytuacja i ewentualne wypracowanie projektu zmian w działaniach funkcjonariuszy, o ile takie będą konieczne, aby zwiększyć ich skuteczność – mówi insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP
Popiera to Rafał Jankowski, szef policyjnych związkowców, który z kolei rozmawiał z liderkami Strajku Kobiet. To pierwsze takie spotkanie od początku protestów
W skład wspomnianego Zespołu ds. Zmian Taktyki i Struktur Oddziałów Prewencji Policji w KGP weszli najbardziej doświadczeni dowódcy z takich jednostek w Polsce. Mają wspólnie opracować projekt działań, które ułatwią im właściwe wykonywanie swoich obowiązków.
Jankowski: jeżeli można coś poprawić, to warto działać
Zapytaliśmy o to Rafała Jankowskiego, szefa NSZZ Policjantów. – Jak się nietrudno domyślić, powołanie tego zespołu związane jest z ostatnimi wydarzeniami podczas fali protestów przetaczających się przez Polskę. Rozmawiałem już na ten temat z komendantem głównym i dobrze, że w skład tego zespołu wejdą nie tylko sztabowcy, ale też doświadczeni fachowcy, którzy zęby zjedli na tej robocie. To dobry ruch, jeżeli można coś poprawić, to warto działać – komentuje w rozmowie z Onetem Rafał Jankowski.
Na razie nie wiadomo, w jakim kierunku mają iść zmiany. – Praktyką jest, że w strukturach policji, w tym w Komendzie Głównej Policji, powoływane są zespoły, których celem jest kompleksowe zbadanie danego zagadnienia i wypracowanie najlepszych propozycji nowych rozwiązań. Nie jest to niczym nadzwyczajnym. Sam w wielu zespołach uczestniczyłem. Tak jest i w tym przypadku. Efektem powstania tego zespołu będzie zbadanie, jak wygląda obecnie sytuacja i ewentualne wypracowanie projektu zmian w działaniach funkcjonariuszy, o ile takie będą konieczne, aby zwiększyć ich skuteczność – mówi Onetowi insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Pierwsze spotkanie liderek Strajku Kobiet z policją
Pewna odwilż nastąpiła także na linii policja – organizatorki protestów. Z naszych ustaleń wynika, że doszło do rozmów liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet – Marty Lempart, Klementyny Suchanow i Agnieszki Czeredereckiej ze wspomnianym szefem policyjnych związkowców Rafałem Jankowskim. Potwierdzają nam to jego uczestnicy. To pierwsze takie spotkanie w historii protestów. Jakie są jego efekty?
Tematem spotkania były zdarzenia, do jakich doszło w przeciągu kilku ostatnich tygodni i działań policji wobec protestujących oraz tego, co dalej. Wymieniliśmy swoje uwagi. Liderki Strajku Kobiet opowiedziały o swoich zastrzeżeniach co do działań służb, ja przekazałem im swoje zastrzeżenia co do zachowania uczestników protestów. To było pierwsze, ale – mam nadzieję – nie ostatnie spotkanie i liczę, że coś z tego wyniknie w przyszłości. Uważam, że warto rozmawiać – mówi Onetowi Rafał Jankowski.
– Zapytałem na koniec, co chciałyby, żebym przekazał funkcjonariuszom. Odpowiedziały, że tylko jedno – żeby postępowali zgodnie z prawem – dodaje szef policyjnych związkowców.
Klementyna Suchanow: represje wciąż są i będą raczej zależały od władz
O efekty rozmów spytaliśmy także Klementynę Suchanow ze Strajku Kobiet. – Ja jestem akurat osobą w naszej organizacji, która ma tendencje bardziej anarchistyczne i niechętnie rozmawiam z władzą. Ale nawet ja uznałam, że taką rozmowę trzeba przeprowadzić, żeby zobaczyć, w jakim miejscu jesteśmy, jeżeli chodzi o represje, jakie spotykają ludzi ze strony policji. Pan Jankowski próbował przedstawić pozycję policjantów w tej sprawie, a my swoją. Nasze podejście się różni i nie zgadzamy się co do oceny tych represji i postaw policji. Ale obie strony uznały, że doszło do jakiegoś krytycznego momentu. Stąd to spotkanie – mówi Onetowi.
– Represje wciąż są i będą raczej zależały od władz, a policjanci nie są w stanie odmawiać wykonywania rozkazów. Nawet, jeżeli uznają je za niewłaściwe. Nie ma więc chyba sensu, żebyśmy czegoś takiego oczekiwali. Mam tu na myśli cały ogół represji i spraw niewłaściwych, począwszy od tego, że nie potrafią przeprowadzić procedury legitymowania człowieka na ulicy, co już nawet niepełnoletnie dzieciaki są w stanie wykazać, bo wiedzą, że nie ma czegoś takiego, jak nielegalne zgromadzenie, ponieważ na zgromadzenia pozwala Konstytucja i Deklaracja Praw Człowieka, a regulacje są aktami prawnymi niższego rzędu, które nie mogą niwelować tego, co zapisane w Konstytucji – dodaje.
– Takich wymiernych efektów tej rozmowy więc na razie nie ma, bo oni są służbą państwową, a poza tym jeden policjant nie jest w stanie przekonać wszystkich innych policjantów, by odpowiednio postępowali. Rozmowa nasza nie zmieni więc zapewne tego, co ma się stać na przykład podczas protestu w sobotę, bo decyzje w tej sprawie zapadają gdzie indziej, poza nami – podsumowuje Klementyna Suchanow.
Jak już pisaliśmy w Onecie, w sobotę, 28 listopada, w Warszawie i innych miastach planowane są manifestacja pod hasłem “W imię matki, córki, siostry”. Odbędą się dokładnie w 102. rocznicę uzyskania praw wyborczych przez kobiety. Jednocześnie będzie to protest przeciwko agresji ze strony służb państwowych.
Fot. screenshot