Społeczeństwo solidaryzuje się z protestem służb mundurowych

Od kilku dni policjanci w całej Polsce, prowadzą akcję protestacyjną. Nie wypisują mandatów, nawet za drobne kolizje, dając jedynie pouczenia. To powoduje mniejsze wpływy do budżetu. Społeczeństwo solidaryzuje z mundurowymi.

W całym kraju otrzymujemy sygnały poparcia dla akcji protestacyjnej mundurowych płynące spoza naszego środowiska. Dzielnicowi zwracają się do nas z pytaniami, czy są dostępne plakietki poparcia akcji protestacyjnej, bo ludzie się pytają.

Przypomnijmy, od wtorku (10.07) policjanci w całym kraju, protestują domagając się realnych podwyżek i poprawy warunków służby. Nie wypisują mandatów za drobne wykroczenia, a jedynie dają pouczenia. Jak się dowiadujemy, pouczenia dostają nawet sprawcy niegroźnych stłuczek, o ile nie stworzyli zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Tylko w pierwszym dniu akcji do budżetu wpłynęło około 2 miliony złotych mniej pieniędzy z tego powodu.

Policja domaga się podwyżek pensji o 650 złotych, powrotu do możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę a także wypłacania pełnego wynagrodzenia za nadgodziny i za L4 w pierwszych 30 dniach choroby.

W poniedziałek (16.07) do protestu dołączyły również inne służby mundurowe: strażacy, strażnicy Służby Więziennej, Straży granicznej i Służby Celno-Skarbowej. Decyzja ta jest podyktowana brakiem podpisania porozumienia z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia to służby mundurowe przystąpią do strajku włoskiego a we wrześniu może się odbyć w Warszawie ogólnopolska manifestacja.

Jak się okazuje, społeczeństwo solidaryzuje się z protestującą mundurówką. Na naszych ulicach coraz częściej można spotkać samochody, których właściciele popierają akcję policjantów.