Skoro minister Błaszczak publicznie wyraził swoją akceptację dla wynegocjowanego sposobu podziału tegorocznych podwyżek dla policjantów, warto wyjaśnić skąd się wzięła kwota około 270 zł dla policjantów w grupach 2 – 5.
Przecież 35 zł, zarezerwowane dla nich na wzrost dodatków służbowych, po dodaniu do 218 zł, które każdy policjant otrzyma do dodatku za stopień, w żaden sposób nie daje takiego rezultatu.
Rezerwując 35 zł na to, by policjanci zaszeregowani na niższych grupach mogli w rezultacie otrzymać 270 zł, ich dodatki służbowe trzeba by podnieść o kwotę 52 zł. I o taką mniej więcej kwotę ich dodatki wzrosną, a to dlatego, że owe 35 zł liczone jest w odniesieniu do całego stanu etatowego. Po zwiększeniu od nowego roku liczby etatów policyjnych o tysiąc, jest ich w tej chwili 103 370, z czego 103 309 w dyspozycji jednostek organizacyjnych Policji (art. 15 ustawy budżetowej na rok 2017).
Wyliczona w ten sposób kwota globalna pozwoli jeszcze na podwyższenie dodatków dla policjantów nowoprzyjętych, po ukończeniu przeszkolenia podstawowego. Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów wspólnie z Komendantem Głównym Policji, do takiego rozwiązania przekonali ministra Zielińskiego. W myśl tych uzgodnień, dodatek młodego policjanta po kursie podstawowym nie będzie niższy niż 100 zł.
W ramach tej kwoty zarezerwowano również pieniądze dla policjantów, którym w rezultacie kary dyscyplinarnej obniżono dodatek służbowy. Po zatarciu kary będą mogli odzyskać przynajmniej 50 zł. Dotychczas tego typu rozwiązanie nie było możliwe. Rzadko kiedy dodatek służbowy policjanta wracał do pierwotnej wysokości po zatarciu kary dyscyplinarnej. Zarząd Główny doszedł do wniosku, że to błąd, ponieważ kara dyscyplinarna powinna trwać tyle, ile przewiduje ustawa. 50 zł, to zaledwie pierwszy krok, aby taka zasada zaczęła obowiązywać powszechnie.
Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary