Chorzowski sąd uznał, że kibic krzycząc do policjantów „pokazywać ryje” nie znieważył ich, bo od osoby z wykształceniem zawodowym trudno oczekiwać wyszukanych manier. Prokuratura zaskarżyła w poniedziałek to postanowienie.
Postanowienie o umorzeniu sprawy sąd wydał w czwartek, bez przeprowadzenia postępowania dowodowego. Sędzia przeanalizował tylko akta sprawy i uznał, że nie ma sensu rozpoczynać procesu, bo zachowanie kibica nie wyczerpało znamion przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy podczas wykonywania obowiązków służbowych.
– Dla nas takie podejście jest nieakceptowalne, w poniedziałek sporządziliśmy zażalenie na decyzję sądu – powiedziała nam prokurator Katarzyna Małecka-Kowalczyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.
Kibic do policjantów: Pokazać twarze panowie, pokazywać ryje
Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło w marcu po meczu Ruchu Chorzów. Policjanci zatrzymali wtedy jednego z miejscowych pseudokibiców. Mężczyzna został wsadzony do radiowozu, a mundurowi wylegitymowali też jego kolegów. Wtedy jeden z nich wyciągnął telefon komórkowy i zaczął nagrywać policjantów. Kilku z nich odwróciło się wtedy do szalikowca plecami. Ten krzyknął w ich stronę: „pokazać twarze panowie, pokazywać ryje”.
Za tę wypowiedź chorzowska prokuratura oskarżyła mężczyznę o znieważenie funkcjonariuszy w trakcie czynności służbowych. W czwartek sąd uznał jednak, że nie doszło do przestępstwa.
Sąd: Trudno oczekiwać od kibica wyszukanych manier
„Trzeba jednak pamiętać, że w tym przypadku chodzi o policjantów, a więc osoby muszące charakteryzować się odpornością psychiczną i twardym charakterem w walce z przestępczością. Interweniujący wiedzieli z jakim »towarzystwem « mają do czynienia. Oskarżony jest kibicem i ma zawodowe wykształcenie. Trudno się więc było po nim spodziewać wyszukanych manier, czego pokrzywdzeni z pewnością mieli świadomość” – czytamy w uzasadnieniu umorzenia sprawy.
W ocenie sądu trudno też mówić, że do zdarzenia doszło w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, skoro mundurowi odwrócili się do oskarżonego plecami.
„Należy stwierdzić, że słowo ryj to określenie na przedłużenie odcinka szczęki i żuchwy występujące u niektórych zwierząt, jak świnie, dziki itp. a chodzi tu głównie o zwierzęta ryjące w ziemi w poszukiwaniu pokarmu. W wielu słownikach to słowo występuje również jako pospolite określenie ludzkiej twarzy (np. w powiedzeniu zamknij ryj), będąc synonimem takich słów, jak: morda, pysk, facjata, japa, paszcza itp. Słowo to, o ile z pewnością nieeleganckie, nie odnosi się w ogóle do cech danej osoby, a i nawet wyglądu jej twarzy” – napisał sędzia.
Profesor Jadwiga Stawnicka: Sąd deprecjonuje ludzi po zawodówce
Profesor Jadwiga Stawnicka, filolog i językoznawca, nie ma jednak wątpliwości, że zwrot „pokazywać ryje” jest znieważający. – Mundur wymaga szacunku i argumentacja sądu jest dla mnie kompletnie niezrozumiała. Co więcej, sędzia w uzasadnieniu swojej decyzji, pisząc, że trudno oczekiwać manier od osób z zawodowym wykształceniem, mocne je deprecjonuje – powiedziała nam profesor Stawnicka.
Nominacja dla sędziego do „Niebieskiego Buraka”
Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, orzeczenie sądu uważa za absurdalne i skandaliczne.
– To wierzchołek góry lodowej dotyczącej nienawiści, pogard i braku szacunku dla ludzi w mundurach. Nie zdziwię się, jak zachęcony takim podejściem sądu kibic wytoczy teraz policjantom proces o odszkodowanie za krzywdy moralne – stwierdził Jankowski.
Sędzia z Chorzowa, który wydał ten wyrok, został przez policyjnych związkowców nominowany do nagrody „Niebieskiego Buraka”. To „wyróżnienie” przyznawane osobom, które godzą w wizerunek policji i podważają autorytet ludzi noszących niebieski mundur.