Chodzi o projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Zgodnie z propozycją zmianie miałby ulec jeden z artykułów i brzmieć: „Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu albo różnicowaniu wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników”.
Różnicowanie wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika ma być jednym z przejawów mobbingu. Projekt w tej sprawie, autorstwa posłów PiS, właśnie trafił do Sejmu. Jego autorzy spodziewają się zwiększenia liczby postępowań w sądach powszechnych związanych z dochodzeniem roszczenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przez pracowników.
Chodzi o projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który znalazł się w wykazie projektów ustaw wniesionych do parlamentu. Nie ma on jeszcze nadanego numeru druku sejmowego a z zamieszczonej informacji wynika, że do Sejmu wpłynął 2 lipca, a w piątek, 3 lipca, został skierowany do Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych celem zaopiniowania.
Proponowana nowelizacja kodeksu sprowadza się jedynie do zmiany definicji mobbingu (art. 943 par. 2 K.p.). Autorzy projektu proponują rozszerzyć pojęcie mobbingu o różnicowanie wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika.
Wynagrodzenia kobiet i mężczyzn
Jak przekonują w uzasadnieniu do projektu, problem niższych wynagrodzeń kobiet względem mężczyzn za taką samą pracę lub pracę tej samej wartości istnieje w świadomości Polaków. Powołują się przy tym na badanie CBOS z 2018 r., z którego wynika, że 68 proc. kobiet i 53 proc. mężczyzn uczestniczących w badaniu uznało, że kobiety – o takim samym poziomie wykształcenia co mężczyzna i pracujące na tym samym co on stanowisku – zarabiają mniej niż mężczyźni. Twierdzą, że według danych GUS z października 2018 r., przeciętne wynagrodzenie mężczyzn było o 19,9 proc. wyższe od przeciętnego wynagrodzenia kobiet. Natomiast międzynarodowe badania w tym zakresie z 2018 r. wskazywały na znacznie niższy wskaźnik zróżnicowania płac względem płci w Polsce, co plasowało nasz kraj na piątej pozycji wśród krajów Unii Europejskiej o najniższym wskaźniku.
Dlatego, zdaniem projektodawców, należy podjąć działania, które pozwolą egzekwować zasadę jednakowego wynagradzania kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości. – Obecnie funkcjonujące instrumenty ochrony prawnej pracowników przed różnicowaniem przez pracodawców wynagrodzeń pracowników ze względu na płeć, okazują się nieskuteczne – czytamy w uzasadnieniu.
Znowelizowany przepis miałby wejść w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia.