Antyterroryści byli oskarżeni o pobicie lekarza z Katowic, do mieszkania którego wkroczyli przez pomyłkę. W poniedziałek sąd uniewinnił trzech oskarżonych, a sprawę czwartego warunkowo umorzył. Wyrok nie jest prawomocny – pisze Marcin Pietraszewski w Gazecie Wyborczej w artykule zatytułowanym: “Antyterroryści z Katowic uniewinnieni od zarzutu pobicia. Chodzi o słynną interwencję na osiedlu Ligota Park”.
W głośnej sprawie interwencji antyterrorystów z Katowice po 9 latach zapadł wyrok.
NSZZ Policjantów od początku wspierał oskarżonych antyterrorystów.
Gdy przed Sądem Rejonowym Katowice-Zachód ruszył ponowny proces policjantów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Katowicach, sędzia zdecydowała o wyłączeniu jawności pierwszej rozprawy.
– Policjanci nie mają nic do ukrycia i dziwi nas taka decyzja – podkreślił cytowany przez Gazetę Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, który przyjechał na rozprawę. – Dalej uważam, że moi koledzy z pododdziału antyterrorystycznego nie powinni w ogóle usiąść na ławie oskarżonych. To skandal i świadczy to o tym, że polskie państwo nie dba o swoich funkcjonariuszy – zaznaczył Jankowski.