Tak, dokładnie, jak napisałam. Mam dość obrażania policjantów. Od sześciu lat są poniżani, opluwani, lżeni, wyzywani i to z każdej strony. Bo wlepił mandat, bo zatrzymał za brak maseczki, bo wylegitymował, albo po prostu istniał. Policjanci wykonują na co dzień ciężką pracę, pełną stresu, w różnych godzinach, w święta, Sylwestra, nowy rok i w urodziny swojej córeczki.
Guzik mnie obchodzą hejty, jakie posypią się na mnie za ten felieton. Ale nie mam zamiaru dłużej milczeć wobec tego co się dzieje. Czarę goryczy przelało we mnie to, co było komentowane w minioną niedzielę na Twitterze, zwłaszcza po zajściach w Głogowie. Tam, jeśli ktoś nie wie, policjant przywalił pałą jednej paniusi. Bo paniusi wydawało się, że można od tak sobie napluć na policjanta, kopnąć go i nawyzywać. Rozwyło się natychmiast towarzystwo na cały Twitter, że gestapo, że ZOMO, że grom wie co jeszcze – pisze Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska w artykule zatytułowanym: “Słowo po niedzieli: Dość mam obrażania Policji”.