Z policji odeszło dziesięć razy więcej osób, niż przyjęto. I chętnych coraz mniej

W pierwszym kwartale 2018 r. z policji w województwie śląskim odeszło 212 funkcjonariuszy, a do służby przyjęto zaledwie 20. Do grudnia policja planuje przyjąć 500 nowych funkcjonariuszy. Problem w tym, że jest coraz mniej chętnych – pisze Marcin Pietraszewski w Gazecie Wyborczej

Podobnie to wygląda w innych województwach – we wszystkich w pierwszym kwartale 2018 r. odeszło więcej policjantów, niż przyjęto. W wojewodztwie warmińsko-mazurskim odeszło 39, a przyjęto 20, zachodniopomorskim odpowiednio 83 i 53, wielkopolskim 125 i 16, pomorskim 97 i 37, małopolskim 128 i 81, podkarpackim 71 i 26, łódzkim 119 i 23, podlaskim 70 i 61, a w komendzie stołecznej 108 i 73.

Największa dysproporcja była w śląskim garnizonie – odeszło 212 funkcjonariuszy, a przyjęto tylko 20. To oznacza, że liczba wakatów wzrosła do 487. W całej Polsce brakuje 5,3 tysiąca mundurowych.

Policja chce przyjąć 500 nowych funkcjonariuszy

– Zawsze na początku roku mamy więcej zwolnień niż przyjęć, bo ludzie czekają z odejściem do stycznia, żeby załapać się na dodatki. Z każdym miesiącem zwolnień będzie mniej – uspokaja nasz rozmówca z Komendy Głównej Policji. Przyznaje, że policja ma jednak problem, nie bardzo wiadomo, kim zastąpić odchodzących.

– Ludzie nie garną się już do pracy w policji, dla młodych przestaliśmy być trendy – mówi oficer policji.
Efekt tego jest taki, że niektóre jednostki mają problemy ze znalezieniem kandydatów do służby. W zeszłym roku niektóre komendy miały więcej etatów niż chętnych. Przez lata „zieloną wyspą” na policyjnej mapie Polski był garnizon śląski. Co roku o jedno wolne miejsce starało się tu od 5 do nawet 10 kandydatów. Rekord padł w 2012 r., kiedy na jeden etat przypadało 20 chętnych. Teraz jednak ta tendencja się odwróciła i także w Katowicach kadrowcy zaczynają mieć problem z naborem.

Od stycznia podania o przyjęcie do służby złożyło 554 kandydatów, a do końca roku planujemy przyjąć 500 funkcjonariuszy – mówi aspirant sztabowa Kamila Siedlarz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Policyjni. Kadrowcy wyjaśniają, że w odwodzie mają też kandydatów, którzy podanie o pracę złożyli w zeszłym roku i przeszli wszystkie wymagane kwalifikacje.

W Lidlu nowy pracownik zarobi więcej niż policjant

Oficerowie policji przyznają jednak, że obniżył się poziom kandydatów do służby, a ci najlepsi pracy szukają gdzie indziej. Powód? Niskie bezrobocie, więc o atrakcyjną pracę i pensję jest łatwiej niż kiedyś. Informatycy odchodzą z policji do prywatnych firm, bo tam na „dzień dobry” dostają pensję dwa lub nawet trzy razy wyższą.

– Dzisiaj nawet w sieciach handlowych zarabia się więcej niż w policji – podkreślają mundurowi związkowcy.

Na przykład nowo zatrudniona osoba w Lidlu dostaje około 3,3 tys. zł brutto, a policjant po zakończeniu kursu dostaje 2,8 tys. zł.

– W czasach kryzysu ludzie byli gotowi na każdy wysiłek, żeby zdobyć pracę. Teraz już nie muszą się bić o etat, bo rynek pracy stał się rynkiem pracownika – przyznaje jeden z oficerów śląskiej policji.

Rafał Jankowski

Według Rafała Jankowskiego, przewodniczącego NSZZ Policjantów, mało atrakcyjne wynagrodzenie nie jest jedynym powodem, dla którego młodzi ludzie nie chcą przychodzić do policji. – Wiele osób zniechęca także mało przejrzysta ścieżka awansu. Policjant zakładający mundur nie ma żadnego pojęcia, co i na jakim stanowisku będzie robił za 10 lat – powiedział nam szef policyjnych związków. Dodał, że w Niemczech, gdzie policja także boryka się z problemami kadrowymi, proces selekcji jest bardziej dokładny. – Tam naprawdę wybiera się najlepszych z najlepszych. Odnoszę wrażenie, że u nas jakość nie ma już znaczenia, liczy się tylko, aby zrealizować limity przyjęć – stwierdził Jankowski.

Zgodnie z przepisami o pracę w policji może ubiegać się każdy, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo karne lub skarbowe, korzysta z pełni praw publicznych, daje rękojmię zachowania tajemnicy oraz posiada co najmniej wykształcenie średnie. Dodatkowo wszyscy chętni muszą przejść testy sprawnościowe oraz psychologiczne. Te ostatnie określają predyspozycje danej osoby do pracy w mundurze i wyłapują osoby mające skłonność do agresji lub nieznoszące podporządkowania. Jakie pytania padają na teście psychologicznym? Np. czy jesteś zadowolony z zarobków, czy powinieneś wymierzyć karę osobie, która wyrządzi ci krzywdę, czy zawsze mówisz prawdę, czy trudno cię urazić, czy dokuczasz zwierzętom, czy masz tendencję do robienia komuś na złość, czy jesteś gotowy na wszystko, aby zrealizować postawiony cel. Na tym teście odpada wielu chętnych.