VIP-y pod ochroną, czyli jaką?

8 marca 2017 r. w Sejmie odbyło się posiedzenie połączonych Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Obrony Narodowej.

Przedmiotem posiedzenia połączonych Komisji była: „Informacja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministra Obrony Narodowej, a także szefów podległych im służb odpowiedzialnych za ochronę najważniejszych osób w państwie na temat sytuacji, jaka ma miejsce w Biurze Ochrony Rządu i Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej oraz w sprawie wypadków i incydentów z udziałem osób ochranianych przez wyżej wymienione służby”.

Poniżej komentarz Ryszarda Horoszego z portalu mundurowy.pl zatytułowany: „VIP-y pod ochroną, czyli jaką?”

Ciekawe informacje przekazano podczas wczorajszego posiedzenia dwóch sejmowych komisji:  Obrony Narodowej oraz Spraw Wewnętrznych dotyczących służb odpowiedzialnych za ochronę najważniejszych osób w państwie.

Zdaniem uczestniczącego  w tym posiedzeniu Jarosława Zielińskiego,  struktura  Biura Ochrony Rządu była niewydolna.  BOR nie realizowało swoich zadań związanych z ochroną polskich przedstawicielstw dyplomatycznych i placówek konsularnych. Dlatego  konieczna jest gruntowna reforma  tej formacji i nawet zmiana jej nazwy.

Więcej szczegółów ujawnił p.o. szefa BOR płk Tomasz Kędzierski.  Jak podał, w 2007 r. na ponad 2,5 tys. etatów w BOR, było 2,1 tys. funkcjonariuszy. W grudniu 2015 r. było ponad 2,9 tys. etatów, a funkcjonariuszy było niespełna 1,9 tys. „Jak mieliśmy robić szczyt NATO, Światowe Dni Młodzieży, mieliśmy zamknąć firmę, zamknąć drzwi? BOR nie zamyka drzwi” – podkreślił. Dodał, że w BOR na 280 etatów było 100 kierowców. Należało w szybkim czasie powołać nieetatowe obwody kierowców.

Nadgodziny  i niedofinansowanie  w BOR

Zazwyczaj liczba funkcjonariuszy BOR jest niejawna. Gdy w związku z Dniem Kobiet przesłaliśmy do MSWiA zapytanie do BOR o ujawnienie liczby kobiet w tej formacji to nam odpowiedziano, że na koniec 2016 r. było 8,9 proc. a rok wcześniej – 8,8 proc. przepracowanych – jak się okazuje – pań. Z powodu bowiem niedostatecznej obsady etatowej, liczba nadgodzin wynikająca z braków kadrowych wypracowanych przez funkcjonariuszy przekraczała 360 tysięcy na koniec grudnia 2015 r. W samym 2015 r. funkcjonariusze wypracowali 253 tys. nadgodzin – ujawnił wiceminister Zieliński. Teoretycznie nadgodziny należało odebrać w ciągu pół roku, ale z braku obsady kadrowej, takiej możliwości nie było, ani można było wypłacić ekwiwalentu finansowego, bo tego nie przewidują przepisy.

Z audytu przeprowadzonego przez rząd PiS wynika, że BOR był „dramatycznie niedofinansowany”, a jego kierownictwo w latach 2008-2015 r. nie podejmowało starań, aby zmienić tę sytuację. Same tylko zaległości z tytuły niewypłaconego ekwiwalentu za mieszkanie wobec 1449 funkcjonariuszy BOR  wyniosły ok. 350 mln zł  (średnio 241 tys. zł na jedno świadczenie). Zieliński przypomniał, że w ramach uchwalonego w grudniu 2016 r. programu modernizacji służb MSWiA, wydatki na BOR w latach 2017-2020 wyniosą  203 mln zł, w tym 56 mln zł na inwestycje budowlane,  42 mln zł  na sprzęt transportowy a  49 mln zł na podwyżki  ( średnio 600 zł brutto na funkcjonariusza).

Zdaniem wiceministra Zielińskiego, liczba zdarzeń i wypadków w których uczestniczyły samochody BOR w latach 2008-2015  była podobna ( ok. 60 rocznie) jak w  ubiegłym roku.  Posłowie z opozycji dodawali, że nigdy nie zdarzyło się, by w ciągu jednego roku wypadkom uległy samochody prezydenta i premiera a niedawno ministra obrony narodowej.

Kogo obsługuje i chroni żandarmeria?

Posłowie dwóch połączonych komisji wysłuchali również informacji dotyczącej sytuacji  w  warszawskim Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej.

Minister obrony ma prawo jeździć z innymi kierowcami – powiedział  Tomasz Szatkowski, wiceminister obrony narodowej odpowiadając na pytania posłów, m.in. o rolę kierowcy ministra Antoniego Macierewicza – Kazimierza Bartosika, który nie jest żołnierzem ŻW. Jest funkcjonariuszem SKW oddelegowanym jako kierowca do Centrum Operacyjnego MON. Przypomniał, że kwestie ochrony, w tym obowiązku zapewnienia ministrowi kierowcy i żołnierza ochrony – są uregulowane w ustawie o ŻW i rozporządzeniu z 2001 r.  Za transport samochodowy w resorcie obrony odpowiadają dwie jednostki obsługujące – obok OS ŻW jest to 10. Pułk Samochodowy w Warszawie. Żandarmeria – dodał – obsługuje ministra, wiceministrów i szefa Sztabu Generalnego  WP, a także – na mocy niedawnej decyzji szefa MON  – jego pierwszego zastępcę, szefa Gabinetu Politycznego ministra i dyrektora Centrum Operacyjnego MON. Trzy ostatnie stanowiska były wcześniej przypisane pułkowi samochodowemu.

Kierowca ministra zbadany alkomatem po 3 godzinach.

Komendant Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej płk Sławomir Tęcza powiedział, że ŻW ma obowiązek zapewnić ochronę ministrowi obrony, ten jednak nie ma obowiązku jeździć wyłącznie samochodem ŻW. Poinformował, że krew kierowcy Antoniego Macierewicza zbadano na obecność alkoholu po ok. 3 godz. od kolizji pod Toruniem . Jak mówił, nie wie czemu kierowca szefa MON oddalił się z miejsca kolizji. Zaznaczył, że nie podlega on rozkazom ŻW.  Dodał, że jedyną osobą ewakuowaną po wypadku i przewiezioną dalej innym autem był szef MON.

Poseł Czesław Mroczek (PO), były wiceminister obrony narodowej wyraził zdziwienie, że w kolumnie ŻW może jeździć kierowca, który nie należy do tej formacji, nie ćwiczy z żołnierzami Oddziału Specjalnego Żandarmerii ani nie podlega rozkazom. R.Ch.