Radio Poznań: policyjni związkowcy o sprawie Igora Stachowiaka

Policyjni związkowcy krytykują władze policji i prokuraturę. Ich zdaniem zbyt późno zareagowano na śmierć Igora S. w czasie przesłuchania w komisariacie Wrocław-Stare Miasto.

Oświadczenie w tej sprawie wydał zarząd główny NSZZ Policjantów. Decyzja o zwolnieniu funkcjonariusza przesłuchującego Igora S. nie powinna zapaść dopiero teraz w ministerstwie. Decyzję powinni podjąć dużo wcześniej przełożeni i niezależna prokuratura – mówi szef NSZZ Policjantów w Wielkopolsce Andrzej Szary. – W mojej ocenie powinni oni zareagować szybciej. Osoby, które prawdopodobnie popełniły to przestępstwo, powinny opuścić szeregi policji. Są przepisy dyscyplinarne, które na to pozwalają. Dopiero teraz podjęto decyzję w stosunku do wojewódzkiego komendanta policji, a jest jeszcze komendant główny, który w tej sytuacji powinien honorowo podać się do dymisji – dodaje.

Rok temu wrocławska policja zatrzymała mężczyznę, który w komisariacie został kilkakrotnie rażony paralizatorem. Wkrótce zmarł. Policjanci zatrzymali go, ponieważ był podobny do innego mężczyzny poszukiwanego za handel narkotykami. Nagrania z kamery znajdującej się w paralizatorze opublikowała telewizja TVN24. Funkcjonariusz, który użył paralizatora wobec Igora S., został zwolniony ze służby.

Z funkcji zostali odwołani szefowie Komend Wojewódzkiej i Miejskiej Policji we Wrocławiu. Śledztwo w tej sprawie dla obiektywizmu sprawy przeniesiono do Poznania.